narodowiec9
Administrator
Dołączył: 29 Lut 2008 Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malopolska
|
Wysłany: Nie 15:37, 13 Lut 2011 Temat postu: Przeciwko Demoliberalizmowi |
|
|
Struktury organizacyjne koterii politycznych, rządowych, ministerialnych i koncesjonowano-opozycyjnych, służą podstawowemu celowi systemu zniewolenia – kształtowaniu chaosu, który nie przynosi zła politykowi, aferzyście, czy specowi od propagandy (dziennikarzowi), lecz człowiekowi i ruchom ideowym, buntującym się wobec zastałej rzeczywistości ideologicznej mieszanki socjalizmu i demo-liberalizmu. Urzędnicy państwa demoliberalnego (policja, służby specjalne, cywilni funkcjonariusze państwowi i partyjni), podobnie jak sterowany socliberalną doktryną artysta, prawnik albo lewacki aktywista praw obywatelskich, tworzą realnie panującą atmosferę anarchii. Prawo przestaje funkcjonować jako tarcza społeczeństwa przed jednostkami i grupami zbrodniczymi, skorumpowanymi i antynarodowymi.
System demoliberalny, programowo dąży do anarchii prawno-społecznej, która przynosi mu nieograniczone możliwości manipulacyjne w niesławnej dziedzinie zniewalania człowieka pod sztandarami fałszywie pojmowanego demokratyzmu. Nasi rodzimi demo-liberałowie znakomicie pojęli tę prostą zasadę i realizują ją na niwie szczególnie zafałszowanego pojęcia państwa prawa, kiedy z dobrodziejstw prawa i sprawiedliwości automatycznie wyklucza się przeciwników demoliberalizmu.
Struktury organizacyjne koterii politycznych, rządowych, ministerialnych i koncesjonowano-opozycyjnych, służą podstawowemu celowi systemu zniewolenia – kształtowaniu chaosu, który nie przynosi zła politykowi, aferzyście, czy specowi od propagandy (dziennikarzowi), lecz człowiekowi i ruchom ideowym, buntującym się wobec zastałej rzeczywistości ideologicznej mieszanki socjalizmu i demo-liberalizmu. Urzędnicy państwa demoliberalnego (policja, służby specjalne, cywilni funkcjonariusze państwowi i partyjni), podobnie jak sterowany socliberalną doktryną artysta, prawnik albo lewacki aktywista praw obywatelskich, tworzą realnie panującą atmosferę anarchii. Prawo przestaje funkcjonować jako tarcza społeczeństwa przed jednostkami i grupami zbrodniczymi, skorumpowanymi i antynarodowymi.
Rzekome budowanie ustroju powszechnej szczęśliwości, wymaga obrony tzw. mniejszości przed nietolerancyjnym tłumem-społeczeństwem. Do mniejszości anarchiczny socliberalizm może zaliczyć aferzystę, brutalnego mordercę, gwałciciela, zboczeńca seksualnego, wrogiego narodowi odszczepieńca religijno-etnicznego, członka sekty satanistycznej, bandziora terroryzującego osiedle lub miasto itp. Owi wyrzutkowie narodowo-społeczni funkcjonują często w formie grupy, a więc w mniejszości.
W ten sposób, wszyscy wymienieni na początku kreatorzy demoliberalizmu, odwracają do góry nogami całe prawo i moralność, zmuszając naród-społeczeństwo do tolerowania osobników, którzy notorycznie łamią zasady ładu zewnętrznego i wewnętrznego każdego człowieka myślącego normalnie, a więc tradycyjnie. Taki układ zawsze był inspirowany i umacniany przez wrogów Kultury i Cywilizacji Tradycyjnej, głoszącej potrzebę służby jednostki wobec Absolutu, Idei i Wspólnoty Narodowej.
Dzisiejszy kształt społeczeństwa i państwa demokratycznego (demoliberalnego) dla wybranych, tworzy luźne zbiorowisko atomów ludzkich bez narodowo-społecznych właściwości. Podobny chaos wymaga istnienia punktów kierowniczych, które nakładają ramy na tą atomową mgławicę ćwierć i pół-ludzi. Wymaga tego podstawowy interes funkcjonariuszy demoliberalizmu, ponieważ miękki i twardy terror mniejszości nad większością, musi zachować stan kontrolowanego zastraszania. Zbyt szerokie rozszerzanie postaw przestępczych, dewiacyjno-seksualnych i skrajnie materialistycznych, może spowodować, że mniejszość przerośnie bierną większość, co zachwieje fundamentem poddaństwa, stworzonym przez demoliberalnych inżynierów dusz. Ich system zawsze opiera się na bezczelnej i krzykliwej mniejszości oraz milczącej większości, z tym że mniejszość trzyma nóż na gardle większości, nigdy nie odważając się na coś podobnego względem demoliberalnej elity.
Obecni niszczyciele Tradycji nie działają w tak dyletancki sposób, jak np. bolszewicy. Niewolnik musi utrzymywać system- nie poprzez sam strach przed batem. On za pomocą demo-propagandy zdobywa pewność, że pseudo- wolny rynek, amerykański styl życia i wreszcie wrzucenie świstka papieru do urny zapewni mu wolność. Niewolnik, idąc dżunglą miasta lub siedząc w czterech ścianach, obawiając się ograbienia, pobicia, zamordowania, zgwałcenia, interwencji komorniczej i wszechpanującej lichwy banków, może sobie powtarzać komunały o tym, iż żyje w państwie prawa, korzystając ze wszystkich dobrodziejstw demokracji liberalnej. Władca- demoliberał ma dość środków propagandowych i sprytu taniego gracza, żeby wytłumaczyć całą zgniliznę i dziki materializm zastanej rzeczywistości kosztami budowy demokracji. Należy tylko dodać, że koszty te będą ponoszone zawsze, ponieważ są one integralną częścią socjal- kapitalistycznej doktryny.
Kontrolowana anarchia służy interesom klasy panującej w demoliberalnym systemie. Jako zjawisko sztucznie wywołane i mocno zakorzenione, nie ulegnie samoistnej likwidacji. Jedynie wyschnięcie źródła demoliberalnej siły, spowoduje zanik chaosu i bezwładu. Odrzucając struktury państwa bezprawia, musimy powołać realną i wydolną formę obrony Tradycji. Na etapie ciągle wzmacniającego się demoliberalizmu, należy tworzyć naturalne mechanizmy hierarchii i światłego autorytaryzmu narodowo-społecznego. Władza zdegenerowanej kasty finansowo-politycznej z czasem przestanie tak bardzo oddziaływać na człowieka, znudzonego zgranymi hasłami pseudowolnościowymi, które nie przynoszą nikomu korzyści tak duchowych, jak i materialnych.
Potrzebny jest osobowy i organizacyjny autorytet- przedstawiciel idei, który stanie się niszczącym alter ego dla stanu demoliberalnego chaosu. W fazie nadal postępujących zwycięstw rozsadników narodowo-społecznego rozkładu, szeroko pojęty Obóz Narodowo-Tradycjonalistyczny powinien skupić się na ideowej bazie sprzeciwu, wobec sztucznej soc-liberalnej demokracji. Sejmokracja demonstruje, czym jest hasłowy kolegializm decyzji, podniesiony do rangi kompromitującej partyjniackiej prywaty. Naród zredukowany do poziomu motłochu, nie potrafi zrozumieć, a tym bardziej unicestwić terroru mniejszości. Duchowa militaryzacja naszej idei staje się koniecznością wobec bezwładnej potęgi struktur władzy, opartej o antyideowość- gospodarcze zniewolenie przez UE i bagnety NATO.
Istniały w historii przykłady mobilizacji ruchów narodowo-radykalnych, które występowały przeciwko ateistycznym i materialistycznym molochom państw bolszewicko-masońskich i burżuazyjno-żydowskich. Hiszpańska Falanga , Legion Michała Archanioła w Rumunii, REX w Belgii, Obóz Narodowo-Radykalny w Polsce – w różny sposób walczyły z systemem, dokonując zasadniczo trafnej oceny sytuacji człowieka w ustroju pozbawionym pierwiastków mistycznych i narodowych. Poczynania radykalnego nacjonalizmu należy identyfikować z dobrem ogólnym całej wspólnoty narodowej. Z tego punktu ideowego wychodziły działania Legionistów Codreanu, którzy razem z chłopami uprawiali rolę i pomagali im stawiać chaty, dając przykład jedności ducha i ziemi. Falanga stanowiła właściwie antykomunistyczny i antylewacki ruch narodowo-robotniczy, znacznie redukując ideowe wpływy komunistów, trockistów, socjalistów i anarchistów w ogarniętej Bożym Powstaniem generała Franco Hiszpanii. Pewnie to paradoks, ale bez robotników wychowanych przez Falangę, myślących po katolicku i w kategoriach dobra narodu, tradycjonalistyczna kontrrewolucja, pewnie by przegrała. Nie tworząc skomplikowanych podsumowań, musimy wyjść do zwykłych Polaków i ożywić w nich płomień wartości narodowo-tradycyjnych. Podstawowym powołaniem nacjonalisty jest czynienie silnego Dobra i zwycięstwo, niezależnie od poświęconych na to lat, sił, środków, a nawet własnego życia.
Robert Larkowski
za : Konserwatyzm.pl
Post został pochwalony 0 razy |
|